Zegarki Coros stosunkowo niedawno pojawiły się w Polsce. Ja sam korzystam z Corosów Apex 46 i Vertix już niemal rok i dzięki temu mogę podzielić się z Wami moją opinią.  Miałem możliwość używać różnych „czasomierzów” przez ostatnie lata i myślę, że Apex 46 czy Vertix to wybór godny uwagi. Dostajesz sprzęt, który nie tylko sprawdzi się w każdych warunkach, ale też wytrwa z Tobą najtrudniejsze wyzwania i pomoże Ci stać się lepszym sportowcem.

 

Zegarek Coros Apex 46 i Vertix– pierwsze wrażenie

Co mnie zaskoczyło? Przede wszystkim lekkość i łatwa, intuicyjna obsługa! Praktycznie nie czuć go na ręce. To pierwszy plus tego sprzętu. Do sterowania zegarkiem Coros Apex 46 służą tylko dwa przyciski, nie ma tutaj opcji dotykowej (jest z kolei w Vertixie). Jeden przycisk jest dużym pokrętłem i dzięki niemu wybierasz daną opcje i potwierdzasz kliknięciem. Proste i szybkie rozwiązanie.

Kiedyś używałem dotykowego sprzętu, ale wytrzymałem tylko tydzień i nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązania. Wolę tradycyjne przyciski, bo one są niezawodne w każdych warunkach. Po prostu nie będzie problemu z kliknięciem „lap” na treningu i nie będziesz się denerwował. Zwraca uwagę to że Zegarek Coros Apex 46  jest naprawdę solidny, bo wykonany z elementów tytanowych oraz szkła szafirowego.

 

Co jest najważniejsze w zegarku sportowym? Dla mnie bateria.

Bateria w Corosach bije konkurencję na głowę. To największy plus Coros Apex 46 . Zegarek naprawdę ładuję raz na ok 2 – 3 tygodnie. To zależy, ile trenuję, ale spokojnie można zapomnieć o ładowaniu na dłuższy czas. Bateria w zegarku Apex 46, w zależności od trybu, wytrzymuje od 35h (Full GPS) aż do ok 100h (tryb UltraMax GPS). Do tego dochodzi tryb standardowy, w którym bateria wytrzymuje aż do 30 dni.  Jest to wynik dzięki któremu w trybie najdokładniejszego pomiaru GPS pobiegniemy nawet najdłuższy ultramaraton.

Warto w tym miejscu wyjaśnić czym jest tryb UltraMax. W tym trybie zegarek  rejestruje dane GPS przez 30 sekund co 2 minuty, a przebyty dystans dodatkowo  liczony jest  poprzez czujniki ruchu. Zegarek niejako uczy się naszego rytmu biegu i na podstawie wcześniejszych danych oblicza przebyte metry. Jak zapewnia producent: dzięki specjalnym algorytmom ślad GPS i wskaźniki biegu są porównywalne z normalnymi trybami GPS. Mam nadzieję że niebawem to przetestuję

Zegarek Coros Vertix w kwestii baterii zadowoli już absolutnie najbardziej wymagających użytkowników – tutaj można zapomnieć o ładowaniu w trybie zegarka aż na 45 dni! j Natomiast w najdokładniejszym trybie (Full GPS) będzie działała do 60 h. Do tego dochodzi do 150 h działania w trybie UltraMax GPS. Te liczby robią wrażenie. Choć sam nie do końca wierzyłem, że to możliwe. A jednak, bateria w Corosach  jest wyjątkowo mocna. Zegarek Coros przypomina przy 10 %, że trzeba go naładować. Na tej końcówce spokojnie zrobisz jeszcze kilka treningów. To ogromny atut, który ma znaczenie dla wytrawnych ultrasów. Zarówno Coros  Apex, jak i Coros  Vertix świetne nadają się na bardzo długie dystanse. Nie trzeba martwić się, że zegarek nie wytrzyma całych zawodów. Jeśli ktoś wybiera się na ekstremalnie długie ultra, to myślę że Coros Vertix spełni w tej kwestii oczekiwania każdego najbardziej wymagającego biegacza.

 

GPS w zegarkach Coros


GPS spisuje się na dobrym poziomie, sygnał łapie szybko. Sprawdzałem to na trasach, na których znam parametry i mogę potwierdzić, że wartości z zegarka są podawane precyzyjnie. Tu nie mam nic do zarzucenia. Również wgrywanie tras, prowadzenie po trasie jest bardzo intuicyjne i gdy zboczysz z tracka, zegarek Cię ostrzega i wibruje! To bardzo dobre rozwiązanie, bo są znane przypadki, że – mimo tracka i wypasionych zegarków – mocni zawodnicy gubią trasę. Również opcja wróć do punktu startu pomoże Ci, jeśli się zgubisz na szlaku.

 

Pomiar tętna w zegarkach Coros

Zegarek Coros posiada wbudowany optyczny czujnik HR w nadgarstku. Korzystam z tego pomiaru w nocy – kiedy kontroluję sen – oraz w ciągu dnia. Jednak na treningu, kiedy chce znać możliwie najdokładniejszy pomiar tętna, zawsze zakładam pasek HR na klatkę piersiową. Tu może znowu wychodzi, że jestem staroświecki – ale nikt nie ma doskonałego pomiaru z nadgarstka i zostanę tradycjonalistą także w tym aspekcie. Poza tym pasek na klatkę jest niezawodny i bardzo dokładny. Jeśli chcesz monitorować tętno, zrezygnuj z nadgarstkowego pomiaru. Ważne jest to że zegarki Coros współpracują z paskami innych producentów.

 

Aplikacja mobilna w Corosach

Aplikacja – ważny element każdego zegarka. Tu z jej poziomu możesz zrobić naprawdę wiele – od wgrania tras, ustawień ekranów czy tarcz. Cała zabawa z zegarkiem jest naprawdę dziecinnie prosta. Do korzystania z aplikacji wystarczy tylko telefon i łączność bluetooth. Z poziomu aplikacji mogę ustawić nie tylko prosty trening interwałowy ale nawet te najbardziej skomplikowane jak piramidki czy biegi z narastającą prędkością. Plan treningowy mogę zaimportować do kalendarza w zegarku. Sama realizacja treningu też jest bardzo przyjemna: Coros podpowiada wibracjami i dźwiękami czy trzymam się założeń treningowych. Kto lubi być „prowadzony za rękę” podczas treningu – na pewno będzie zadowolony.
Brakuje mi trochę dedykowanego portalu, gdzie można by ewentualnie analizować swoje treningi.  Na szczęście apkę Corosa można sparować z innymi zewnętrznymi serwisami jak Strava czy TreiningPeaks co całkowicie rozwiązuje ten problem.

 

Prosta i intuicyjna obsługa

Przez pewien czas moja żona, podczas globalnej awarii zegarków jednego z producentów, korzystała z zegarka Vertix. Nie musiała czytać instrukcji obsługi zegarka czy aplikacji , uczyć się jakichś nowości – zegarek sam ją prowadził i wszystko znalazła intuicyjnie.

Z poziomu zegarka możesz ustawić podstawowe rzeczy – także interwały podczas treningu. Jest to ułatwienie i wielu to lubi – jednak jestem za tym, żeby na treningu myśleć i być „tu i teraz”. Wiecie, jest takie powiedzenie, że „trening czyni mistrza”, jednak dopiero „trening doskonały czyni mistrza”. W Corosie wygrywa prostota – jest to zegarek multisportowy, a nie MP3 do słuchania muzyki czy karta płatnicza. Nie ma dodatkowych gadżetów, które po prostu nie przydają się podczas biegania czy uprawiania innej aktywności. Coros ma wszystko co potrzeba – tylko tyle, albo aż tyle.

Zegarek Coros, oprócz funkcji biegania, ma także inne tryby sportowe, jak rower, pływanie czy tryb łączony triathlon, także każdy miłośnik sportu znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo w zegarku jest pomiar mocy. Zazwyczaj jest to dodatkowy czujnik montowany na rowerze; tutaj nie musimy już tego robić. Jest to ciekawa opcja przy bieganiu, a najczęściej wykorzystywana przez rowerzystów. To kolejna rzeczy, która pomoże w analizie danych z treningu i pomoże się rozwijać.

 

Podsumowując, zdecydowanie polecam tę markę – niezależnie czy wybierzesz Apexa, Vertixa czy niedawno wprowadzonego do sprzedaży Pace’a 2.

 

Plusy:

– cena

– bateria

– waga

– intuicyjne działanie

– świetna współpraca z aplikacją

– dokładność treningu

– mnogość czujników, funkcji i trybów – przydatnych nie tylko ultrasom

 

Minusy:

– HR jednak tylko z paska

– mały wybór kolorów

– brak dedykowanego portalu

Kategoria: Artykuły • 18 lutego 2021
© Raven Sport Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.